DLACZEGO CHODZIMY NOCĄ do lasu? (VIDEO)

Przyjechali do mnie specjalnie z Wrocławia, na NOC PERSEIDÓW z SZEPTAMI KNIEI. Po Polsce podróżują własnym busem, w nim śpią i odwiedzają piękne miejsca.

Ponad ciemną ścianą boru, przycupnięci na łące obserwujemy wschód złotego księżyca i to całe misterium – gdy łąka pogrąża się w srebrnej poświacie, i delikatnych mgłach. Moja wyobraznia już tam harcuje, bo przecież zna to miejsce z biesiad jelenich i dziczych buchtowisk. Może przejdą nieopodal?

Tadeusz, choć był z początku sceptyczny na ‘’jakieś łażenie nocą po chaszczach’’, teraz wzdycha błogo, kładzie na trawie i zachwyca ciszą. Dziękuje żonie – Joli, że go tu zabrała i namówiła. Mały piesek ‘’Rysiu’’ trochę się trzęsie i wtula pod kurtkę. Jest dzielny i spokojny. To też jego pierwszy taki spacer. Udaje się zaobserwować kilka perseidów. Przecinają niebo zielonym błyskiem, zostawiając na milisekundy czar znikającej smugi. Gawędzimy pomału, niespiesznie.

Pobyt nocą w lesie, to zawsze ogrom wrażeń. Wyostrzają się ospałe zmysły: Słuch, węch, intuicja. Do głosu dochodzą stłumione emocje, i atawistyczne lęki. Z głębi lasu ochryple nawołują sarnie kozły. Kawał niesie się echo. Odgłos tak straszny, że mógłbym nawet powiedzieć, że to dinozaur. Kto nie słyszał, uwierzy. A to tylko znana wszystkim i lubiana sarenka. Podążamy piaszczystą ścieżką w ciemności – ale oczy nawet starszych ludzi, czy ‘’okularników’’ wnet przyzwyczajają się, i każdy stwierdza że jednak coś widać. Przywracamy oczom ich naturalne zdolności. Jak często mamy okazję ćwiczyć to na co dzień?

Serenady świerszczy unoszą się nad alejką ze wszechstron, kiedy wracamy. Jestem niesamowicie wdzięczny, że wciąż znajdują się ludzie, którzy chcą tego spróbować, poczuć, posmakować, a nawet kontynuować wielokrotnie. Bo nie ma dwóch takich samych nocy w terenie. Inaczej jest letnią, widną białą nocką w czerwcu, a jeszcze inne wyzwania stają przed śmiałkami, którzy zdecydują się przybyć w jesienny czy zimowy nów. Aby oswoić się z ciemnościami nocy, potrzeba czasu. Samemu zajęło mi lata, by bez niepokoju zanurzać się w ścieżkę przez gąszcz, czy podążać nawet znaną drogą. Lata, by nauczyć się rozróżniać szare kształty i kolory, zapamiętywać drogę, rozróżniać szmery / szelesty / stąpania i istoty, jakie zostawiają te dzwięki. Nie ulegać złudom cieni. Widzę to dzisiaj po Joli, która co rusz zgłasza mi ”że tam coś się rusza” – a ja wiem, że to tylko psoty wyobrazni czy chochoły umysłu. Im dłużej wpatrujesz się w jakiś daleki ciemny kształt, tym ciekawsze przybierze formy… Tu trzeba nauczyć się patrzeć pomiędzy złudzeniami.

Dziś dzielę się tą wiedzą z innymi. Pokazuję to prawdziwe życie za oknem, które nie śpi. Przekazuję cząstkę siebie wraz z esencją krainy Szeptów Kniei 🐗

Jeśli masz ochotę wybrać się z nami na taką włóczęgę i jedyne tego rodzaju w Polsce, przyrodnicze warsztaty, by poczuć ducha lasu, zapraszam serdecznie do Wielkopolski. Jeżeli od dawna to planujesz, dobrze jest odezwać się wcześniej, aby mieć w spokoju termin tylko dla siebie. Wędrujemy szczególnie podczas pełni księżyca, ale zapraszam także w nów, i o każdej innej porze. Na miejscu są noclegi, rozległa baza gastronomiczna, i wszystko czego potrzebujesz. Zajęcia są prowadzone dla grup, oraz osób indywidualnych, zawsze dopasowane pod wiek i kondycję uczestnika. Wyprawy nie są forsowne ani ciężkie, ani też szczególnie dalekie. To ma być Twój wypoczynek, relaks, i regeneracja. Jestem dostępny w weekendy, czasami w tygodniu. Kontakt i zgłoszenia:

czeremcha27@wp.pl

PS. To starszy wpis z 2022 roku. Obecnie nasi Czytelnicy, którzy chcą czytać najnowsze opowiadania z krainy szeptów, gromadzą się w grupie na facebooku – PRZYJACIELE KNIEI. Już tylko WYŁĄCZNIE TAM publikuję najnowsze opowiadania, fotografie, opisuję swoje przygody i przesłania drzewne. Jeśli nie chcesz stracić do tego wszystkiego dostępu, serdecznie Cię tam zapraszam:

https://www.facebook.com/groups/1023689752281733

Grupa jest płatna i działa w duchu wzajemnej współpracy, czyli podziękowania za moją pisarską i wędrowną działalność. Aby do niej dołączyć, potrzeba zaangażować się najpierw w PATRONAT dla szeptów, w zakresie 10/15/20/27zł miesięcznego wsparcia przez rok. Po aktywacji PATRONITE Twoja prośba będzie akceptowana. Grupa jest formą wirtualnej e – prenumeraty bloga. Teksty z grupy w ogromnej większości nie pojawiają się na blogu.
https://patronite.pl/szeptykniei

Jeśli z jakiegoś powodu nie możesz korzystać z PATRONITE, napisz do mnie wiadomość, a znajdziemy jakieś rozwiązanie żebyś mógł cieszyć się treściami z grupy.

Wszystkiego leśnego!

Wilk jest prawdziwym leśnikiem, czyli co dzieci myślą o mieszkańcach lasu.

Do takiego wniosku doszły ostatnio dzieci w jednej ze szkół podstawowych, po spotkaniu z Szeptami Kniei 🙂 Ojej, ale znów się pięknie podziało ❤ A początek jest taki, że cztery lata temu trafiłem do szkoły w Chełmnie, na swój pierwszy występ z gawęda przyrodniczą dla dzieci. Zapoczątkował on serię szkolnych zaproszeń, w którym to czasie jeździłem po Polsce, docierając do różnych szkół we wsiach, miasteczkach i wielkich miastach, aby tam podzielić się duchem leśnej wrażliwości, i otwierać ciekawość na spotkania z bogactwem lasu. No i po latach, zaprosili mnie tam znów! Ucieszony bardzo, spakowałem laptop z prezentacją, głośniczek, ilustrowane książki, przyrodnicze czasopisma do rozdania, i wnet byłem gotów.

O poranku małe zamieszanie. Na bilecie nie zgadza mi się przystanek końcowy przed przesiadką. Pamiętałem, że trzeba najpierw dojechać na Poznań Główny. Może jakiś błąd w systemie? Choć czasu niewiele do wyjścia na pociąg, jeszcze raz dokładnie wszystko sprawdzam. I słusznie! Okazuje się, że autokar odjeżdża z innego przystanku niż wtedy, i dlatego trzeba się przesiąść na stacji Poznań – Wola. Mam nadzieję, że trafię do tego przystanku… Rejon nieznany.

Autobus spóznia się. Trasa wiedzie przez piękne tereny. Dusza się cieszy. Choć wziąłem do czytania książkę, nie mogę oderwać wzroku od okien autokaru. Wszechobecne, dalekie połacie pól, rozległe horyzonty, małe kępy trzcinowisk z powalonymi drzewami, mokradełka, rowki, bajora, a daleko w tle za nimi – pełne tajemnic lasy. Oto esencja wielkopolskiego krajobrazu i tutejszej przyrody, ukształtowanych przez setki lat działalności ludzkiej, w zmaganiu z siłami natury. Wytworzyły one unikalne ekosystemy, pełne dalekich, stepowych, fascynujących gatunków zwierząt i roślin. Patrzę i się nasycam, choć od urodzenia jestem nimi nasiąknięty. Za chwilę opowiem o tym wszystkim w szkole, mając nadzieję, że zainspiruję kolejne młode dusze do wejścia na ścieżkę wędrowca.




Zielony pan pokazuje straszne stworki 🙂

W szkole panuje atmosfera dobra, niejako rodzinna – przypomina mi moją podstawówkę. Przyjazna energia, podsycana przez uśmiechnięte Dusze w ludziach / nauczycielach, którzy pracują tu z powołania. Po wejściu , od razu napotykam panią Ewę, dyrektorkę placówki. Zostaję zaproszony do gabinetu na poczęstunek. Płyną ciepłe rozmowy, pełne wspomnień.

Ciężko nam obojgu uwierzyć, że minęły aż 4 lata. I że tyle się zdarzyło. Minęła pandemia, wydałem książkę, wybuchła wojna… Dzieci bardzo wszystko przeżywają. Trzeba niemało taktu, dystansu, zrozumienia i opieki, by wychowywać je w takich czasach. A przecież i my dorośli, przeżywamy swój pakiet emocji. Mam nadzieję dzisiaj odskoczyć ze świadomością po kniejach, i rozproszyć nazbierane przez ten czas chmury. Pokazać, że dzika przyroda nadal jest wokół nas, i tylko ‘’czeka’’ na człowieka ze swoimi dobrodziejstwami. Zatem chodzmy do klas!


Gawędy o życiu jeleni i rykowisku.

Pierwsza grupa to przedszkole i zerówka, co zawsze jest niejakim wyzwaniem. Trudno tu utrzymać uwagę i skupienie maleństw. Pomagają panie przedszkolanki, ale prawdziwa ‘’cisza jak zasiał’’ przychodzi razem z panią Dyrektor 😉 Puszczam w obieg do oglądania moje ulubione ilustrowane książki z dzieciństwa, a na tablicy multimedialnej pokazuję zdjęcia naszych rodzimych zwierzaków, o każdym coś opowiadając. Potem nieco filmów.

🐺 BO WILK, jest leśnikiem! 🐺

Następna grupa, to klasy 1-4. Tu pokazuję prezentację z głosami zwierząt, i slajdy z wypisanymi ciekawostkami na ich temat. Wilki zawsze wzbudzają duże emocje i kontrowersje, nawet u dzieci. Fascynację i zainteresowanie. Pytam o to, jakie mają z tym zwierzęciem skojarzenia. A to straszny, zbój, srogi, silny… Prawie wszystkiemu zaprzeczam. Któreś z dzieci nagle woła:

– Bo Wilk jest leśnikiem!

Mocno się uśmiecham, bo sam bym chyba nie wpadł na takie hasło. I jakie trafne! A jakie mocne… Jakby sam Duch Lasu, odezwał się do nas z przesłaniem. Od razu płyną informacje. Tłumaczę, jak wilk dba o to, by w lesie zwierząt nie było za dużo, a tym samym jest sprzymierzeńcem całego ekosysystemu. Dzięki temu młode drzewa mogą rosnąć, gdy nie ma zbyt dużo saren i jeleni w puszczy. O tym jak precyzyjnie słyszy nawet delikatne trzaski w kościach uciekającego stada jeleni, na podstawie których to wybiera ofiarę, jaką wataha będzie ścigać. O tym, jak ważne są więzi rodzinne w życiu wilka.

Przy dziku podobnie. Trochę trzeba odczarować. To nieustanna praca. Przy slajdzie pytam o skojrzenia, i opowiadam wiersz o dobrym dziku który poświęca mnóstwo czasu dbając o dobrostan lasu, jak i boi się ludzi, oraz generalnie uwielbia swoją rodzinę. Wspominam swoje wspinaczki na drzewa i zasiadki na starych wierzbach, obserwacje przy pełni księżyca. Dzieciaki mają mnóstwo swoich obserwacji i przygód którymi chcą się podzielić, niejeden widział już kunę, inny borsuka, ktoś inny żurawie czy dudka. Zawsze mnie to cieszy, i też pokazuje, ile znaczy w życiu dziecka otoczenie. Bo takie wieści otrzymuję głównie po wizytach w szkołach ‘’wiejskich’’.

Dzieci dowiedziały się także dlaczego warto założyć hotelik dla owadów, jak zrobić proste poidło dla pszczół, co to są podloty, i czemu nie powinno się zabierać małych ptaszków do domu w odruchu ‘’ratowania’’, a kiedy można to zrobić. To sprawy bieżące, które zawsze poruszam na takich wiosennych spotkaniach. Za chwilę maj, maili poszukiwacze przygód mogą czasem niechcący odnaleźć młodą sarenkę czy zająca… Tłumaczę zwyczaje zwierząt i uczulam na fakty.

Na koniec robię mały przyrodniczy konkurs i rozdaję zwycięzcom inspirujące czasopisma, do czytania zarówno przez dorosłych jak i młodzież. Jest ‘’Przyroda Polska’’, ‘’Dzikie Życie’’ biuletyn ‘’Bociek’’. Inni otrzymują małe paczuszki z nasionami do założenia własnej łąki kwietnej dla owadów. Rozchodzą się resztki moich zapasów. Oprócz słów, do ziemi trafią nasiona, jako puenta naszej gawędy, pomoc i żywe podziękowanie dla Planety.

Dziękuję serdecznie za zaproszenie, i ten owocny / leśny czas. Za czujący wkład w rozwój i wrażliwość swoich podopiecznych.

🙏 PS. Pamiętajcie Kochani, że można mnie zaprosić w dowolne miejsce Polski, na taki występ, jeśli dojazd w miarę dobry. Przyjadę do szkoły Twojej pociechy, opowiem o zwierzętach, podzielę doświadczeniem tropiciela, przekażę ciekawostki, zrobię prezentację i pokaz. Albo też zabiorę na edukacyjną wędrówkę po Waszej leśnej okolicy. Kontakt:

➡️ czeremcha27@wp.pl

Dziękuję również z tego miejsca wszystkim osobom, które wspierają moją pracę, wyjazdy na PATRONITE i POMAGAM. To dzięki Wam udaje się zrobić tyle dobrego w świecie. To Wasz codzienny wkład i pomoc dla Szepty Kniei umożliwiają mi działanie. Linki znajdziecie zawsze tutaj:

https://pomagam.pl/pomocdlawedrowca

https://patronite.pl/szeptykniei

Bądzmy w kontakcie. Z serca dziękuję za każdy dar, który pomaga mi zrobić więcej, docierać dalej, zadbać o swoje zdrowie i dzielić ze światem Mocą leśnego Dobra 💚