Wasze ulubione Drzewa Mocy. Przesłanie z fotografii.

Czasem przysyłacie do mnie na maila swoje ulubione Drzewa ❤ Dziękuję za każde z nich, i to że mogę z nimi się spotykać w rozmowie ❤ Spotkania z Drzewami zwykle są dotykiem błogostanu, czułym muśnięciem Duszy i pełnią w byciu. Są przypomnieniem czasów, kiedy nie używaliśmy słów, aby się porozumieć. Wszystko płynęło przez serce. Choć opisuję, to nie do opisania. Tak też było i tym razem, kiedy spojrzałem na przesłane mi zdjęcia od Czytelnika. Od razu wzruszenie, i wejście na wysoką falę energii Zródła, do której poniekąd nie byłem przygotowany… Bo trzeba wiedzieć, że drzewa jeśli nic im dobitnie nie przeszkadza, przeżywają zupełnie inaczej niż my. Mocniej. Prawdziwiej. Ich stan doświadczania, można porównać do nieustającego zakochania w życiu, z każdym dniem coraz większego… I w kontaktach z sobą, dają to niekiedy odczuć.

Oto drzewa Anny, które odwiedza ona na swoich wędrówkach, w miejscu gdzie mieszka.

Gdy zerkałem na fotografię, najpierw przychodziło do mnie usilnie tylko jedno słowo. BEZCZAS. O czym Ty chcesz powiedzieć, kochane Drzewo? To co będzie poniżej, to w całości fragment tekstu / odczytu, jaki wykonałem dla Anny na jej prośbę. Drzewiec odezwał się w te słowa:

Bezczas wiedzie, rządzi tutaj
Czego też wędrowiec szuka
Kim Ty jesteś, i skąd pytasz
Jak zaglądasz, czemu czytasz
Z mego świata
Przemówiły pieśnią lata
Moje

Bezczas sądzi, człowiek błądzi
Wciąż próbując rzeczy sprawiać
Mądrość co wszechświatem rządzi
Jej nie trzeba tu naprawiać

To drzewo wygląda na starsze niż z pozoru, mądre, harde i mocne. Nadaje ton tej przestrzeni, i można powiedzieć, ‘’rozdaje energetyczne karty’’ silnie pracując wolą wobec innych drzew w oddali. Jest tu kimś ważnym, z jeszcze większymi aspiracjami. Trochę Strażnik, a trochę Pasterz. Nie dziwię się, że do niego przychodzisz, sam bym go nie pominął. Też nie jestem w stanie stwierdzić, jaki to może być gatunek. Gdybym miał typować po pniu, to buk, dąb czerwony lub grab? Na potrzeby tego rozeznania nazwijmy go Rubinokrzewem 🙂 Zdziwił się, że do niego zaglądam i miał chyba jakąś zagwozdkę, aby zrozumieć co się dzieje. Nie tak od razu wpuścił do swoich spraw.

Zarazem wydaje się mieć łagodne dni, kiedy zachęca do kontemplacji otaczającego świata. Jest w nim trochę niezgody na coś, co dzieje się dalej. Coś wie, wyczuwa, widzi i jest mu przykro. Niekiedy chciałby być człowiekiem. A może nawet już był. Przypomina mi mędrca. Gandalfa. Przypomina również ‘’CzarDrzewo’’ z gry o Tron, czy to elfowe z Tolkiena. Niesamowity. Myślę, że nie przypadkiem do siebie przyciągnęliście, a współpraca i wzajemne wysłuchanie może wiele wnieść. Jest trochę nieufny, niepewny wobec nowych osób, ale Ciebie już zna. Niekoniecznie ma ochotę wnikać głęboko w sprawy ludzi, raczej jest takim drzewem, które nawiąże głęboką więz z jedną tylko osobą. Jest to nawet wpisane w jego ‘’plan doświadczania’’. Możesz śmiało zrobić z nim dłuższą posiadówkę, samotną, bez zwierząt.

Bezczas sądzi, człowiek błądzi
Wciąż próbując rzeczy sprawiać
Mądrość co wszechświatem rządzi
Jej nie trzeba tu naprawiać

~ Głębia jaka zawiera się w tym zdaniu… Nie potrafię nic więcej do tego wypowiedzieć.

Lipa jest śliczna, smukła i zgrabna. To chyba ta drobnolistna. Z bardzo łagodnym, pogodnym nastawieniem do świata, życzliwym, choć nieco bojaźliwym. Nieśmiałym. Ale jest ciekawska. Bardziej otoczenia, niż ‘’leśnej’’ wiedzy o swoich korzeniach. Chciała by rozumieć… Wszystko, co się dzieje, i o co tu chodzi. Przypomina młodą ludzką duszę. Ogrom optymizmu. Sporo spontaniczności. Czuję jak szeroko uśmiecha się do mnie, i wiem że miałbym trudności ze znalezieniem tu porozumienia, z uwagi na jej niespodziewane emocje. Trochę daje mi siebie poczuć – jakie to wspaniałe, rześkie, radosne i lekkie. Ale Tobie będzie łatwiej, jesteście z sobą kompatybilne. Nie musisz się przytulać, wystarczy usiąść obok i obserwować. Jest zupełnie inna niż Rubinokrzew. To taka kiełkująca, Moc Dobra, która dopiero zaczyna uważnie, świadomie spoglądać, i dziwić się życiu. Ona sama do końca nie wie jeszcze czego chce, sprawia wrażenie nienachalnej (ta nieśmiała smukłość). Jakby chciała nie przykuwać do siebie zbytnio uwagi. Uwielbia śpiewać, i rozwesela tym samym całą okolicę. Lubią ją ptaki. Inne drzewa mają niekiedy dość 😉 Podziwiam jej szczerość i prostotę ducha. Przypomina mi Anastazję z opowiadań W. Megre. Takie coś, chciałbym spotykać wśród ludzi. Lipa śpiewa czułymi, wpadającymi w duszę sylabami, choć nie ma tu słów. Przypomina najbardziej elfowe pieśni. Coś mogę z tego przełożyć:

Jestem Jaaaaa
Szczęście mam
Śpiewu ptak
Dobra znak
Rosa lśni
Dobrze mi
Będzie deszcz
Dobrze też

Jestem Jaaaa
Ze mną świat
We mnie świat
Jestem Tuuu
Ziemio znów
Jestem i już


Co za prostota i moc, radości płyną z jej piosenek. Moja dusza rozpłynęła się w tym. Twojej lipie życzę zaś, by mogła cały swój żywot spędzić w takiej energii jaką głosi. ‘’

Dziękuję Annie za to głębokie spotkanie z dalekimi drzewami i przypomnienie o tym kim one są, a jacy i my jesteśmy. Niech te pieśni będą z Tobą i zawsze otulą dobrym szelestem.

A może od tego czasu, wysłuchałaś i spisałaś już nowe? 🙃

_____________________________
_____________________________

🌲 Kochani, a jeśli macie ochotę dowiedzieć się czegoś o drzewach które są Wam bliskie, można wysłać do mnie ich fotografię. Tak jak na podstawie zdjęć twarzy spisuję osobiste przesłania Waszych DRZEW MOCY, tak i tutaj fotka wystarczy aby połączyć się z energią drzewa, i posłuchać jak żyje lub co chciałoby przekazać. Odczyty wykonuję w podziękowaniu dla tych, którzy wspierają moją pracę na PATRONITE lub POMAGAM. Niekiedy trzeba na nie trochę dłużej poczekać.

Zapraszam serdecznie do kontaktu, komu potrzeba wieści – jeśli będzie to możliwe, przekażę jego opowieść ☺️

czeremcha27@wp.pl



Dodaj komentarz