Polskie wybrzeże. Magiczna kraina stworzona z piękna.

Z pozoru jałowe wybrzeże, kryje w sobie bogactwo pierwotni gatunków. Tu znajdują dogodne siedlisko do niełatwego życia. Przez Pra – Wieki, Przyroda – Matka, zatroszczyła się, i cierpliwie nauczyła rośliny jak żyć na wydmach i plaży, we wciąż sypiącym i osuwającym się piasku. Momentami można się poczuć jak na pustyni. Nadszarpnięte żywiołami zbocza, odsłaniają plątaniny wysuszonych korzeni, i kępy skąpej skądinąd zieleni. Te są opanowane przez żarnowce. Wydaje się, że w taki wystawionym na skrajne warunki miejscu powinna być próżnia, ale przyroda pustki nie znosi. Zasiała ubogie trawy, żółte plamy kocanek, fioletowe koraliki łubinu, szorstkie i srebrne liście… Osypujące ziarenka piasku, jak w klepsydrze, odmierzają roślinom okruchy danego czasu. Obdarte zbocze odsłania mozaikę z utkanych warstw gruntu, wprost niewiarygodny przekrój. Gdzieniegdzie napotykam wilgotne plamy, rozwlekłe hen na kawał zapadliska. Sączy się z nich woda, pozostawiając na suchych piaskach, nierzeczywiste kałuże. Skąd wzięły się tutaj? Sączące przez jałowiznę stróżki, cieki, i strumyki. Co w tym dziwnego. Właśnie do Bałtyku spływa ostatecznie woda z niemal całej Polski. Różne obiera drogi, niekoniecznie koryta rzek. Wokół tych ‘’rozlewisk’’ napotykam roje much i ślady ‘’plażowania’’ dzików. Na urwiskach polatują motyle i wygrzewają zielone grzbiety, jaszczurki zwinki. Przyroda wita wędrowca. Chodz, chodz, jeszcze kawałek, kawałeczek, mamy dla Ciebie tyle opowieści…





A słyszałeś już o grupie PRZYJACIELE KNIEI? To tam obecnie zamieszczam wszystkie moje fotografie, opowiadania, historie i przygody. Ten wpis jest z 2022 roku. Jeśli nie chcesz stracić kontaktu z moimi najnowszymi tekstami, to tam Cię Czytelniku zapraszam.

https://www.facebook.com/groups/1023689752281733

Grupa działa w duchu wymiany energetycznej, podziękowania za moją pisarską i wędrowną pracę. Aby do niej dołączyć, potrzeba zaangażować się w PATRONAT dla szeptów, w zakresie 10/15/20/27zł miesięcznego wsparcia przez rok. Po aktywacji PATRONITE Twoja prośba będzie akceptowana. Grupa jest formą wirtualnej e – prenumeraty bloga.
https://patronite.pl/szeptykniei

Jeśli z jakiegoś powodu nie możesz korzystać z PATRONITE, napisz do mnie wiadomość, a znajdziemy jakieś rozwiązanie żebyś mógł cieszyć się treściami z grupy.

Wszystkiego leśnego!

Białe buki nadmorskie. Doświadczone drzewa żywiołów

Nadmorskie drzewa – podziwiać tylko, współczuć, czy zazdrościć im może? Przechadzam się ”dzisiaj” po klifach Bałtyku, gdzie lasy szepczą odwieczne tajemnice, gdzie słychać tylko z rzadka okrzyki wędrownych mew, a do głowy dociera miarowy, spokojny szum. Pulsuje on jak żywy – bo przecież jest takim, niosąc w swych burzliwych pluskach opowieści z odległych oceanów. Jak świat rozległy i ciekawy, zlewają się w jedno.

A tutejsze drzewa, patrzą na to wszystko, chłoną, słuchają, drżą, gną pod potęgą szkwałów, przyjmując wnikające do ich ciał przez korzenie i korę, niespotykane ilości soli. Zastanawiam się, jaki to może mieć na nie wpływ. Wysmagane wichurami pnie stały się niemal białe, zasnute powłóczystymi kępami porostów. To właśnie z morza, lecą i uderzają w nie rozpędzone drobinki soli. Nigdy nie widziałem takich drzew. Aż nie chce się wierzyć, że to nasze pospolite buki. Są dużo bardziej krzepkie, srogie, mniej dostępne, dużo bardziej osadzone w sobie i zwarte, może nawet nieufne. One wiedzą na czym się skupić, ich zadanie jest jasne i konkretne. Utrzymać w takim środowisku przy życiu. Pozostać ponad, na przekór wszystkiemu co się dzieje…Jesteście sobie w stanie wyobrazić tą potęgę ponurego, jesiennego żywiołu, kiedy morska woda szarpie korzenie, przelewa przez pnie, zmywa mniejszą roślinność i łapczywie wdziera na ląd?

Cykl istnienia drzew jest tutaj jakby mocno przyspieszony. Na zboczach klifów leżą kłody tych, którym nie udało się przetrzymać żywiołów, lub spadli w dół z osuwiskiem. Żyje się tu intensywnie, nieraz długo lub ekstremalnie krótko. Las białych drzew niepodobny jest do żadnego innego. Bardziej przypomina kawałek dżungli na tropikalnej wyspie, niż rodzime wybrzeże. Mało kto jednak się nim tutaj zachwyca. Ludzie snują się z aparatami, robią sobie zdjęcia, fotografują piękno klifów. Nic dziwnego. Widoki zapierają dech w piersiach, zwłaszcza przy takiej pogodzie. Drzewa wsłuchują się uważnie w puls zachwytów ludzkich, a do serc tychże, wysyłają swoje błogosławieństwa.



Z jednej strony ponad ich koronami kołyszą się bajeczne widoki bezkresnego horyzontu, skąpanego w czystym błękicie lub siwej szarości, kiedy sztorm. Są cudowne zachody słońca, gonitwy mew, niemrawe pełzania fok, rzadkich gości na plażach. I są niewyobrażalne zmagania, kiedy podczas sztormu rozwścieczone fale uderzają chłodem, nieprzyswajalną solną wilgocią, wrzynając się z furią w klif. Podziwiać, współczuć, czy zazdrościć im może?

Taką mieszankę noszę w sobie, wędrując boso ugładzonymi ścieżkami, wśród jasnych, naznaczonych palącym słońcem i solą, strzelistych pni…

PS. To starsza opowieść z 2022 roku. Obecnie osoby, które nie chcą stracić dostępu do moich opowiadań, gromadzą się w grupie PRZYJACIELE KNIEI na facebooku. Tworzymy tam zaangażowaną w Ducha Szeptów społeczność, która wspiera blogowe podróże, skąd mogę przywiezć Wam wspomnienia dobrych chwil i przyrodnicze opowieści. Tym samym opowiadaniami dzielę się przede wszystkim z Patronami tych wypraw, czyli na łonie grupy. Są one dostępne tylko tam. Znajdziecie w niej obecnie najlepsze moje perły literackie, przesłania Drzew MOCY i ogromny ładunek zielonych emocji.

https://www.facebook.com/groups/1023689752281733

Grupa działa w duchu wymiany energetycznej, podziękowania za moją pisarską i wędrowną pracę. Aby do niej dołączyć, potrzeba zaangażować się w PATRONAT dla szeptów, w zakresie 10/15/20/27zł miesięcznego wsparcia przez rok. Po aktywacji PATRONITE Twoja prośba będzie akceptowana. Grupa jest formą wirtualnej e – prenumeraty bloga.
https://patronite.pl/szeptykniei

Jeśli z jakiegoś powodu nie możesz korzystać z PATRONITE, napisz do mnie wiadomość, a znajdziemy jakieś rozwiązanie żebyś mógł cieszyć się treściami z grupy. Kontakt:

czeremcha27@wp.pl

Wszystkiego leśnego!