Ostatnie echa babiego lata

W pajęczym kokonie zasnęły nadzieje. Otuliły się miękką watą przedzimowego zapomnienia. Pierwsze przymrozki sprawiły, że na koniuszkach zasychających jesienną drzemką badyli, wyczarowały się białe, puchate domki. Pająki już zimują. Gdzieś zniknęły komary. Gaśnie i dzień na polach, potarganych wczorajszą orką. Słoneczne promienie ogrzewają porozrzucane bruzdy. Grudy rzucają cienie. Wątłe pokrzywy znikają i kurczą się w oczach. Mróz wysączył z nich wilgoć. Lada moment i one staną się badylami, mdłym wspomnieniem ożywczej zieleni. Zasuszone łodygi tworzą okienka, przez które przecieka niknące słońce. Jak witraże, echa światła i blaski rozpraszają się w milionach ciepłych odcieni.



Wokół bobrowej tamy, pospiesznie krzątają się chwile. Wędrowiec dziś siedzi na drzewie. Sędziwa, rosochata wierzba przysłuchuje się pluskotom nurtu i spogląda na poczynania bobrowe. O swój byt się nie trwoży – jest za gruba, by zwierzęta dały radę ją ściąć. Słychać wysokie, głośne piski. Niby donośne, a jednak potrzeba dłużej chwili, by świadomie zwrócić nań uwagę. To mysikróliki! Maleńkie ptaszyny z ‘’ płomieniem świecy’’ na czubku głowy uwijają się i krzątają po konarach. Za moment dołączają do nich raniuszki. Pojawia się strzyżyk. Prawie już zmierzcha. Oniemiałem. Skąd tu tyle ptasząt? Ptaki nie zwracają najmniejszej uwagi na czatownika. Zawisają na gałązkach, przeglądają zakamarki. W wiecznym ruchu. Mysikrólika udaje się zobaczyć w lornetce, choć to dosłownie sekundy, gdy oliwkow – żółty ptak ‘’iskra’’ przysiada na moment w swojej wiecznej gonitwie. Chwilę potem zjawia się rudzik. To już spełnienie ptasiego raju. Wszystko się wyjaśnia. Ptaszki zlatują co i raz na gałązki pozostawione przez bobry, które wynurzają się z rozlewiska. Popijają, a niektóre próbują szybkiej kąpieli. Mogę podziwiać ich zwinne, ‘’kolibrowate’’ ruchy, dla moich oczu płynne jak prędkość światła… Jak dobrze, że wspiąłem się tu z lornetką. Miałem obserwować bobry, ale trafiła się ptasia gratka. Pierwszy raz widziałem Mysikrólika z tak bliska! Ruch kołysanych gałązek zwiastuje nowych gości. To sikory bogatki. Przy raniuszkach i strzyżyku ich ruchy wydają się toporne, powolne w opieszałości. A przecież to też zwinne i chyże ptaki. Po chwili zauważam coś jeszcze. Gałązki nie ruszają się, kiedy przysiadają nań mysikróliki. Może dlatego, tak trudno mi było je wypatrzeć? Zdumienie. To taka niewielka różnica w wadze… Gałązki są jednak czułe do precyzji. Ich chwiejny kołys, na moment zostaje pamiątką po wizycie ptasich skrzatów.



Z mroczniejącej szarówki w zaroślach, wyłaniają się bliskie odgłosy dzików. Choć drzewo osłania, w powietrzu czuć nabierającą mocy wilgoć i gęstniejący chłód. Nad szlakiem polnego rowu unosi się biały opar, jak granica pomiędzy światem przeoranych pól, a chaosem zarastających łąk. Złoty, sierpowaty jeszcze księżyc, lśni nad poletkiem. Ziąb wygania do sadyby. Sprytne bobry pojawią się dopiero nocą. Czas wracać…

____________________________________
____________________________________

Drodzy Czytelnicy, Szepty Kniei są również na PATRONITE oraz POMAGAM, gdzie możesz wspomóc moją wędrowno – pisarsko działalność i wszystkie wymienione tam projekty na rzecz Matki Ziemi. Wsparcie jest dobrowolne, potrzebne nie tylko po to aby móc działać dość regularnie i systemowo ale też aby zrobić kilka pięknych rzeczy dla świata. Za czas poświęcony na wędrowanie i pisanie, prowadzenie bloga nie pobieram żadnego wynagrodzenia, a pochłania ono niekiedy większość mojego dostępnego czasu, by taka opowiastka mogła powstać. Twoje wsparcie będzie dla mnie ogromną pomocą, motywacją i opieką by nadal robić to wszystko i dzielić ze światem ciepłem leśnego słowa. W opisach zrzutek jest wyszczególnione na co dysponowane są zgromadzone środki. Pomóc można na dwa sposoby, regularnie lub jednorazowo, a PATRONI mogą skorzystać z wielu leśnych nagród, dla każdego gwarantowanych ❤

✅ JEDNORAZOWO:
https://pomagam.pl/pomocdlawedrowca

✅ REGULARNIE, co miesiąc:
https://patronite.pl/szeptykniei

✅ PAYPALL ( dla tych co zza granicy)
czeremcha27@wp.pl

Z serca dziękuję za każdy dar, dzięki któremu pomagasz mi zrobić więcej, docierać dalej i dzielić swobodnie słowami tych opowieści ❤❤❤