Pocztówka z szosy. Podziwiając drzewa przydrożne.

Jechaliśmy akurat wracając z lasu, widną, szeroką, polną szosą z widokami na rozległe horyzonty. To był krótki moment, kiedy na chwilę przebłysło słońce. Dzień smagał zimnym wiatrem, chłodem, wyganiając wędrowców z pól, w gąszcza lasów. Droga spokojna i pusta. Rów przyprószony śniegiem, dotknięty nieśmiałym echem przegnanej zimy. Jak na przedwiośniu. Po bokach stróżują ciemne sylwetki spracowanych drzew. I wtedy nagle mnie zachwyca. Spoglądam na spektakl nieba. Oto złocisty splendor rozlewa się patoką, sącząc w przestrzeń ciepłe refleksy dojrzałego popołudnia. Słońce prosto w oczy. Przenikające chmury działają jak kalejdoskop, tworząc miraże ulotnych złotych pasm. A potem zaczyna się błękit. Scala z płynącym złotem. Jest głęboki, kontrastowy, barwny. Przypomina lekki granat oceanu. Wiejące wiatry i wędrówki atmosferycznych frontów oczyściły, nasyciły przezroczystością powietrze. A może przywiały takie widokówki?

Dusza widzi. Jej nie interesuje ludzki pęd. Zatrzymaj się stój, zobacz, przeżyj, zachwyć. Po to tu przyszłam. Ania się zatrzymała. Wyskoczyłem z auta na pobocze ‘’w ukłonach’’ i przysiadach, starając się uwiecznić migawki płynących scen, wiedząc że lada sekundę rozpłyną się w powszedniość.

Szpaler pogmatwanych życiem drzew tkwi głucho na uboczu. Może to jabłonie. Lub mirabelki. Ciemne, rozłożyste, gęste konary. Drzewa chylą się w pokorze. Ich patykowate, ostre gałęzie przegarniają się z promieniami słońca. Nadają ton pędzącemu wiatrowi. Razem tworzą muzykę…Opowiadają historie pobliskich błot, kałuż, konnych taborów i grzęznących ciągników. Sarnie przemarsze przez rozmiękłe pola, i zajęcze skrobania w zimowy głód. Nocne czuwania polujących sów. Wspominają klecone drabiny i kosze zbiorów dostatnich. Szepczą echami radości ludzkiej. Opowiadają sny wędrowców. Pokazują chodaki i gołe stopy spracowanych chłopów. Dziś drżą z niewiadomej swojego losu…

~ Po prostu, z szosy 😊 6.01. 2022

______________________________________
______________________________________

🙏 WAŻNE WIEŚCI:

Wciąż można wspierać moją pracę przez portal PATRONITE oraz POMAGAM, i swobodnie korzystać z dostępnych tam upominków. Twojej uważności, opiece i wrażliwości pozostawiam poniżej sposoby, gdzie możesz przekazać jakieś podziękowanie za czas spędzony z tą historią, lub zapoznasz się z projektami i tym co na co dzień robię. Każda, najmniejsza pomoc, pomaga uczynić więcej w realnym świecie, i zadbać o utrzymanie bloga Szepty Kniei:

✅ JEDNORAZOWO:
https://pomagam.pl/pomocdlawedrowca

✅ REGULARNIE (co miesiąc):
https://patronite.pl/szeptykniei

✅ PAYPALL ( dla tych co zza granicy)

czeremcha27@wp.pl

Z serca dziękuję za każdy dar, który pozwala mi zrobić więcej, docierać dalej, zadbać o swoje zdrowie, i dzielić z Wami słowami tych opowieści ❤