Lodowa Oaza. Odpoczynek

Lodowa oaza przywitała go chłodem. Widok rozciągał się na nieprzenikniony okiem chaos gęstwin. Nieuchwytna aura tajemnic drzemała tu jeszcze przykryta śniegiem. Czas na moment zatrzymał się, skrzętnie notując w zimowym pamiętniku nocne wspomnienia topieli. Tu najlepiej było zespolić się z Ciszą. Po drodze napił się wiatru. Przytulił z mrozem. Zatańczył z Brzozą. Ukochał Dęby. A echo świata, odpowiadało. Pokazywało coraz więcej i niemało. Olchowe Strażniczki nuciły skrzypiącą pieśń, wyśpiewując wspomnienia dawnych zdarzeń tego zakątka. Jęki, gawędy, skargi złowrogie, śmiechy… On słuchał. Cierpliwie, wszystko o czym chciały powiedzieć. Rozejrzał się wokół i dostrzegł ślady swoich zwierzęcych braci. Byli tu przed nim. Przybyli nocą, tłumnie. Lis, sarna, dziki, jeleń, kuna… W głębi Duszy tęsknił, że nie może być teraz blisko z nimi. Złociste refleksy południowego słońca mizdrzyły się w lustrze zamarzniętej sadzawki. Bór oddychał jeszcze pamięcią zimy. Z głębin ciągnął ziąb, chwytając za dłonie, jakby chciał poprowadzić w ten marsz ostatni. Stamtąd dolatywały dzięciole werble. Chwilę potem żółta magia sfrunęła na skrzydłach czyżyków. Olchowe wierzchołki wypełniły się odwiecznym gwarem ptasio – drzewnej przyjazni. Najpierw usłyszał tło szmeru. A potem objął go deszcz olchowych nasionek, strącanych niechcący przez pracowite ptaszki. Pod błękitnym dachem zaczarowanego świata… Nieśmiała Sarna, wyjrzała spomiędzy buków, udając że tylko przypadkiem się tu znalazła. Spoglądała zdziwiona, czujnie. Najwięcej magii las odsłaniał w bezruchu. Pędzący człowiek potrzebuje się zatrzymać, aby doświadczyć. Coś zatrzeszczało w oddali, obwieszczając nadejście kolejnego zwierzęcego wędrowca. Modraszka zawisła na gałęzi – lazurowy klejnocik przyglądał się ciekawie, w podnieceniu strosząc buńczuczny łepek. A on nadal stał… Teraz, ani śmiał się ruszyć. Choć czuł się tak swobodnie. Istnienie przytuliło się w odczuwanym zjednoczeniu. Dziękował. Uśmiechnął się szeroko do śladów pod stopami, drzew, wody, ptaków, słońca…

Miał już wszystko 

P90208-145315